Ilona Łepkowska ma w życiu rozrywki godne lidera dużej partii politycznej. Trzymając w rękach nitki scenariuszy najpopularniejszych polskich seriali, gra ludźmi (w jej wypadku jest to jeszcze bardziej dosłowne), wycina aktorów ze scenariuszy, karze za zdrady i konszachty z konkurencją. Z pewnością wysłuchuje też od uzależnionych od siebie "gwiazd" zapewnień o pełnej lojalności potwierdzanej plotkami na temat konkurentek. Do pełni szczęścia brakuje jej chyba tylko radości z rozgrywania jednych frakcji przeciwko drugim. Choć być może zdarza się jej i to.
Z krytykowanym przez siebie kiedyś często (do czasu startu jej męża w wyborach z listy PiS-u) Jarosławem Kaczyńskim łączy ją jedno - nie wybacza zdrad. Scenarzystka i producentka nie ukrywa, że jest przeciwna temu, by gwiazdy jej seriali pojawiały się w produkcjach konkurencyjnych stacji. Niedawno na jej celowniku znalazła się Małgorzata Potocka. Tym razem padło na Katarzynę Glinkę.
Aktorka już wkrótce pojawi się na planie nowego serialu TVN, Julka, który w przyszłym roku zastąpi Prosto w serce.
Glinka wcieli się w postać czarnego charakteru, istną femme fatale, która uwodzić będzie głównego amanta czyli Krystiana Wieczorka - mówi osoba z produkcji serialu w rozmowie z Takie jest życie. W metodach swojego postępowania nie cofnie się przed niczym, tylko po to, by zdobyć serce przystojniaka i namieszać w życiu pozostałych postaci.
Według informacji tygodnika Glinka może liczyć na 3 tysiące złotych za każdy dzień zdjęciowy. Negocjowała stawkę o 2 tysiące wyższą, jednak przystała na propozycję stacji, gdy dowiedziała się, że na tyle nie może liczyć nawet Anna Mucha. Kasia z uśmiechem przyjęła więc tę ofertę. Nie jest z niej zadowolona jednak jedna osoba - Ilona Łepkowska, z którą aktorka współpracuje przy Barwach szczęścia.
Kasia trafiła na czarną listę Ilony Łepkowskiej, na której znajdują się nazwiska gwiazd, które w jakiś sposób podpadły "królowej seriali" - mówi informator. Pani Ilona nie jest zadowolona, że Kasia będzie w TVN. Ale została o tym powiadomiona, więc może z czasem się z tym pogodzi.
Niestety dla Kasi, Łepkowska nie jest znana z tego, że łatwo godzi się z porażkami i zapomina. Jej pamięć odświeża zapewne wspomniana "czarna lista".
To swoją drogą zabawne, że scenarzystka M jak miłość tak ostro krytykowała kiedyś polityków w Szkle kontaktowym, skoro, jeżeli wierzyć źródłom, czerpie pełnymi garściami z klasyków.