Pojawia się coraz więcej szczegółów dotyczących rozstania Jennifer Lopez i Marca Anthony'ego. Powszechnie wiadomo było, że w ich małżeństwie nie układa się najlepiej, mało kto jednak podejrzewał, że było aż tak źle. Mówi się, że głównym winnym okazał się piosenkarz, chorobliwie zazdrosny o swoją piękną żonę. Jak twierdzą informatorzy amerykańskich magazynów, starał się kontrolować ją na wszelkie możliwe sposoby.
_**Uważał, że jest zbyt seksowna jak na 40-letnią matkę dwójki dzieci**_ - wskazuje źródło cytowane przez Us Weekly. Kiedy tylko chciała założyć coś podkreślającego jej kobiecość robił wszystko, aby czuła się winna i rezygnowała z takiego pomysłu. Chciał, aby ubierała się w grzecznym stylu statecznej i wiernej żony. Nie mógł znieść faktu, że jest symbolem seksu. Marc zawsze był bardzo dominującym partnerem. Chciał kontrolować wszystko, co robiła Jennifer.
Jak myślicie, czy jest to wystarczający - i wiarygodny - powód do rozwodu? A może poszło o coś zupełnie innego?