O żadnej innej gwieździe młodego pokolenia nie jest obecnie tak głośno za Oceanem jak o Emmie Stone. Aktorka nieustannie gości w rubrykach towarzyskich, filmowych i... modowych. Jej wyczuciem smaku zachwycają się komentatorzy mody w Stanach Zjednoczonych. Typują ją nawet na nową "ikonę stylu".
O Emmie zaczęło być głośno po jej występie w obrazie Zombieland, jednak największą sławę przyniosła jej główna rola w filmie Łatwa dziewczyna, za który zebrała świetnie recenzje od krytyków. Rola Olive zapewniła jej również nominację do Złotego Globu w kategorii Najlepsza aktorka w filmie komediowym. 22-latka stanęła w szranki z takimi wyjadaczkami, jak Angelina Jolie, Anne Hathaway, Julianne Moore oraz Annette Bening, która sprzątnęła jej statuetkę sprzed nosa. Vanity Fair ogłosił Emmę królową kina tegorocznych wakacji. Na ekrany wejdą aż trzy filmy z jej udziałem: To tylko sex, Kocha, lubi, szanuje oraz Służące.
Na imprezie promującej To tylko sex, która odbyła się w poniedziałek, aktorka zaprezentowała się w komplecie Giambattista Valli, który składał się z czerwonego kaszmirowego swetra oraz różowej jedwabnej spódnicy. Emma dobrała do nich szpilki Christiana Louboutina. Kompletnie przyćmiła swoich kolegów z planu: Milę Kunis i Justina Timberlake'a.
Wczoraj Stone wzięła udział w premierze filmu Kocha, lubi, szanuje, w którym pojawia się obok Ryana Goslinga, Julianne Moore i Stevena Carrela. Na tę okazję wybrała czarną sukienkę z najnowszej kolekcji Toma Forda oraz czarno-szare szpilki Louboutina.
Na której imprezie wypadła lepiej?