Nadal nie wiadomo, w jakich dokładnie okolicznościach Katarzyna Skrzynecka została zwolniona z Tańca z gwiazdami. Ponoć nie pasowała już do przechodzącego mocny lifting formatu. Jednak za kulisami mówi się, że umowa aktorki nie została przedłużona głównie dlatego, że zaszła w ciążę. Zastanawia szczególnie to, że jeszcze kilka tygodni temu Skrzynecka była pewna swojego powrotu. Pożegnano się z nią dopiero, gdy poinformowała, że spodziewa się dziecka i chce pracować w ciąży na wizji.
Nikt tego nie powie oficjalnie, ale jej nie wezmą do programu właśnie z powodu ciąży. Wiadomo: fajnie by programowi zrobiła Kasia w ciąży, bo ludzie chcieliby ją oglądać i widzieć, jak jej brzuszek rośnie. Ale to jest dla stacji zbyt duże ryzyko - tłumaczy w rozmowie z Takie jest życie osoba z produkcji show. Nigdy nie wiadomo, jak 40-letnia kobieta w ciąży będzie się czuła. W końcu to program na żywo. A gdyby się okazało, odpukać oczywiście, że to ciąża zagrożona? Gdyby nie daj Bóg się coś stało, to Kasia mogłaby zaskarżyć stację, że to jej wina.
Tym oskarżeniom stanowczo zaprzeczają oficjalne źródła. Jako powód zwolnienia Skrzyneckiej podają zwykłą konieczność "odświeżenia programu".
Ciąża pani Katarzyny Skrzyneckiej, która pracowała na umowę o dzieło, nie mogła być kryterium decyzji producentów programu, którzy mają swoje priorytety. Po tylu edycjach chcieliśmy dać widzom coś nowego, odświeżyć program, dać szansę nowej prowadzącej - mówi Rewii Joanna Lichosik, rzecznik prasowy Tańca z gwiazdami.
Trudno nie zauważyć, że Skrzynecka rzeczywiście coraz mniej pasowała do roli dynamicznej prowadzącej. Młodszemu pokoleniu kojarzy się bardziej jako starsza, dziwacznie ubrana pani, lub "królowa pasztetów".
Osoby pracujące przy programie wspominają, że gwiazda wyjątkowo źle zniosła wiadomość, że nie będzie już prowadzić programu i zostanie zastąpiona przez młodszą kobietę:
Kasia płakała, nie mogła się pogodzić z tym, że nie będzie jej już w programie, który tak polubiła, który przyniósł jej ogromną popularność i niemałe pieniądze - mówi w Rewii pracownik TVN-u. Z drugiej strony nikt jej nie obiecywał, że będzie prowadziła ten program dożywotnio.
Swojego oburzenia nie kryją znajomi aktorki. Są zdania, że jej szefowie zachowali się "niehonorowo", jak zasugerował menadżer Kasi.
Prawda jest taka, że oni jej zrobili straszne świństwo. Dowiedzieli się, że jest w ciąży i wywalili ją z pracy - mówi jej przyjaciółka w rozmowie z Takie jest życie. No OK, może bali się, coś będzie nie tak. Kasia może źle znosić ciążę, bo jest po 40-tce. Ale mogli z nią o tym normalnie porozmawiać, wyjaśnić. A ona dowiedziała się z Internetu!
Tej plotce również zaprzecza Lichosik: Jesteśmy zbyt poważną firmą, żeby pozwolić sobie na taki brak profesjonalizmu - zapewnia.
Jak myślicie, co zadecydowało: ciąża czy wiek i wizerunek Kasi?