Wczoraj pisaliśmy o kontrowersyjnym wywiadzie, którego Ewa Farna udzieliła czeskiej telewizji. Niespełna 18-letnia piosenkarka przy okazji narzekań na polskie drogi odradziła naszym południowym sąsiadom wizyty w Polsce. Zobacz: "Naprawdę nie polecam jeździć do Polski!"
Wywiad wywołał spore zamieszanie, pod tekstem toczy się zacięta dyskusja (już ponad 3000 komentarzy). Nic dziwnego, że menedżer doradził Ewie wytłumaczenie się. Dzisiaj na jej stronie znalazło się oficjalne sprostowanie. Farna tłumaczy się jednak dość pokrętnie.
Kochani fani z Polski, w związku z aferą, która się ostatnio pojawiła, chciałam podać sprostowanie. Było coś takiego, że po bardzo długich wyjazdach i po tym jak pokonałam 2800 kilometrów, przyjechałam do Pragi, miałam wywiad w telewizji, gdzie padło takie zdanie, że polskie drogi mi się nie podobają, że nie polecam wyjeżdżać tam samochodem, o to chodziło - zapewnia. Byłam wkurzona na polskie drogi, powiedziałam, że nie są w najlepszym stanie, powinny być w lepszym, a jeśli ktoś chce pojechać do Polski, to samolotem. Jeżeli ktoś się obraził i pomyślał, że odradzam Czechów od Polski, wręcz odwrotnie! Sama jestem Polką, sama jestem patriotką, gram tam koncerty, mam fanów, nie zamierzam pluć na Polskę! Dla mnie to źle wybrzmiało, jeżeli to kogoś obraziło, to przepraszam.
Przypomnijmy, co dokładnie mówiła w rozmowie z czeskim dziennikarzem:
Naprawdę nie polecam jeździć do Polski... Na przykład teraz w piątek musimy wyjechać o 12 w południe, żebyśmy dojechali na 12 w nocy. Do Polski tylko samolotem moi drodzy... jeśli chcielibyście... a na wyjazd tam już lepiej w ogóle nie jeździć.
Ostatnie zdanie z pewnością zachęciło wielu Czechów do wizyty w Polsce. Podziękujmy naszej "ambasadorce"
Zobacz wideo-oświadczenie: http://w557.wrzuta.pl/film/9OOZTOhfelB/
I wywiad z czeskiej telewizji: http://w763.wrzuta.pl/film/8jgTvrFamYj/