Mimo że od śmierci Amy Winehouse nie minęła nawet doba, a na wyniki autopsji trzeba jeszcze poczekać, brytyjskie media dotarły już do informacji, które mogą rzucić na sprawę inne światło. Jak twierdzi Daily Mail, w piątek przed południem piosenkarka była widziana, kiedy kupowała dużą ilość różnych narkotyków. Spekuluje się, że mogła to być heroina, kokaina, tabletki ecstasy i ketamina. Jak twierdzą świadkowie, szykowała się do imprezy.
Wyglądała na zdeterminowaną, aby zafundować sobie wielkie piątkowe wyjście - mówi osoba cytowana przez tabloid. Widziano ją na ulicach Camden, ale wyraźnie chciała przenieść imprezę do domu.
Prawdopodobnie po powrocie do swojego mieszkania przyjęła sporządzony z wcześniej zakupionych narkotyków "koktajl", który mógł doprowadzić do jej śmierci kilkanaście godzin później. Czy zrobiła to celowo, czy był to przypadek - tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy.
Media na Wyspach donoszą jednak, że duży wpływ na zachowanie Amy, która od kilku tygodni zupełnie pogrążyła się w nałogu i odwołała wszystkie koncerty, mogło mieć porzucenie przez chłopaka, Rega Travissa. To on miał być odpowiedzialny za to, że powoli wychodziła na prostą, mówiło się też o ślubie - piosenkarka nawet mu się oświadczyła, została jednak odrzucona. Ich związek przeżywał wzloty i upadki, jednak zakończył się definitywnie z inicjatywy Travissa tuż przed pójściem Amy na kolejny odwyk, tym razem w klinice Priory w Londynie, półtora miesiąca temu.
_**Reg bardzo chciał pomóc odmienić jej życie raz na zawsze**_ - pisze Daily Mail, powołując się na ich wspólnych przyjaciół. Kiedy jednak zdał sobie sprawę z tego, że Amy nie jest w stanie pokonać swoich demonów, zdecydował o zakończeniu tego związku.
Matka piosenkarki powiedziała w rozmowie z dziennikarzami, że kiedy widziała swoją córkę po raz ostatni, na dzień przed śmiercią, czuła, że jej odejście jest jedynie kwestią czasu.
Wydawała się zupełnie wyłączona z tego, co dzieje się dookoła - mówiła Janice Winehouse. Mimo wszystko jej nagła śmierć nadal do mnie nie dotarła. Kiedy widziałyśmy się ostatni raz, pocałowała mnie i powiedziała: "Mamo, kocham cię!".