Pod koniec maja, wraz z wydaniem drugiej solowej płyty Dody, pojawiła się dość niespodziewana i wyjątkowo pozytywna jej recenzja, autorstwa samego Adama Darskiego. Były chłopak Rabczewskiej, który miał porzucić ją w mało elegancki sposób, zamieścił w swoim prywatnym profilu na facebooku bardzo przychylną ocenę _**7 pokus głównych**_. Nazwał ją nawet "kurewsko dobrą".
_**Nowa płyta Dody... wyszła wczoraj i jest kurewsko dobra!**_ - pisał zachwycony Nergal. Nie pamiętam kiedy tak podobał mi się krajowy pop (czy w ogóle mi się kiedykolwiek podobał?). Mam przed sobą 7 różnych wydań, zawodowa produkcje (5th Element), baaaardzo fajne, zapamiętywalne numery z ogniem i jajami, intrygujące teksty i wreszcie... okładka mnóstwo świetnej fotografii, trochę kontrowersji (patrz załączony obrazek)...liczę na małą rewolucje w skali kraju i dużo fermentu ha ha. Gratuluje Mała, jesteś Wielka :) Satan = Freedom
Co ciekawe, zapytana o taką reakcję byłego na jej nowe wydawnictwo Dorota odpowiedziała spokojnie, a nawet przyjaźnie:
Mimo że nie czytam recenzji, to opinia bliskich mi osób, nawet "byłych" bliskich, jest dla mnie bardzo ważna - mówiła w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim. Tym bardziej że Adam najlepiej wie, ile poświęciłam czasu i ile serca włożyłam w tę płytę. Spoko, że jest obiektywny i mimo naszych problemów docenił moją płytę**.**
Znając charakter Dody domyślamy się, że rezygnacja z uszczypliwości musiała ją sporo kosztować.