Znana miłośniczka zwierząt Joanna Krupa została pogryziona przez... wietnamską świnię. Stało się to w położonym na Mazurach gospodarstwie należącym do fundacji Zwierzęta Eulalii. Modelka w towarzystwie asystentki i Michała Piroga poszła do zagrody karmić zwierzęta. Niestety, śwince imieniem Bobi, na widok jedzenia puściły nerwy. Próbowała razem z podawanym warzywem pożreć także dłoń "Dżoany".
Krupa twierdzi, że nie ma żalu do zwierzęcia i uważa, że pretensje może mieć tylko do siebie.
Nie powinnam karmić świni, pakować jej całej ręki do buzi - tłumaczy w rozmowie z Faktem. Moja wina. Na szczęście nie zjadła mi palca.
Krupa natychmiast została przewieziona do pobliskiego szpitala, gdzie otrzymała zastrzyk przeciw tężcowi.