Lady GaGa od dłuższego czasu ukrywa swoje prawdziwe głosy pod perukami, których zgromadziła już pokaźną kolekcję. Trudno aż powiedzieć, kiedy ostatnio pokazała się bez niej.
Okazuje się jednak, że chodzić może nie tylko o zamiłowanie do częstych i szybkich zmian uczesania, ale o niezbyt dobry stan jej własnych włosów. Przez kilka ostatnich lat piosenkarka systematycznie farbowała je na blond, co dla kosmyków naturalnej brunetki może być wręcz zabójcze. Obecnie GaGa przyjmuje specjalistyczny lek przeciwdziałający wypadaniu włosów, zalecany jednak głównie starszym osobom. Piosenkarka skończyła w tym roku 25 lat.
Kiedy przebierała się za kulisami, zmieniając kostiumy i peruki między piosenkami, jej włosy były wszędzie - wspomina jeden z jej tancerzy, występujący z wokalistką podczas trasy Monstreball. Można je było znaleźć na podłodze, na innych ubraniach i akcesoriach, najwięcej jednak zostawało jej w rękach.
Zaniepokojona gwiazda postanowiła poddać się kosztownej, ale też jednej z najskuteczniejszych kuracji.
Przez lata GaGa poddawała swoje włosy różnym obciążającym je zabiegom - opisuje osoba z jej otoczenia w rozmowie z The Sun. Zaaplikowała im tak dużą ilość chemii, że w znacznym stopniu zniszczyła mieszki włosowe. Ma nadzieję, że ta kuracja pozwoli uratować chociaż część z nich.