Pracownicy TVN-u mają w zwyczaju informowanie o ciążach osób publicznych jeszcze zanim one same zdecydują się tym pochwalić. Katarzynę Herman i Anię Muchę wyręczył Andrzej Sołtysik. Katarzynę Skrzynecką – osoby z produkcji Tańca z gwiazdami. Ta była podobno wściekła, że informacja pojawiła się w prasie. Nie chciała bowiem spieszyć się z wydawaniem oficjalnych oświadczeń. Swojemu niezadowoleniu dała wyraz za pośrednictwem swojego menedżera. Zobacz: JEDNAK WYLATUJE! TVN poinformował o ciąży BEZ JEJ WIEDZY?!
Była zła, jak to przeciekło do mediów, no ale z drugiej strony widać, że ma coraz większy brzuszek. Więc i tak długo by już tego nie ukryła. Ale próbowała! – mówi jej znajomy w Takie jest życie. Kasia od kilku lat stara się o dziecko, jednak zawsze brakowało jej szczęścia. Dlatego właśnie teraz nie chciała nic mówić, bo bała się, że znowu coś może być nie tak. Kasia, nauczona doświadczeniem, jak dwa lata temu była w ciąży, to nikomu nic nie powiedziała. Ale było ją już widać. Portale od razu o tym napisały, ale ona nie komentowała tych domysłów. Dzięki temu nikt nie dowiedział się, że chwilę po tych publikacjach poroniła.
W oficjalnym oświadczeniu Skrzynecka mówiła, że chciała pokazać widzom, jak rośnie jej ciążowy brzuszek. Zwolenie z funkcji prowadzącej Taniec z gwiazdami pozbawiło ją tej możliwości. Głośno mówi się, że to właśnie ciąża była powodem zwolnienia. Producenci bali się nagrywania długich i męczących odcinków na żywo z ciężarną prowadzącą. Szczególnie, że podczas odcinka finałowego Skrzynecka byłaby przecież w 8. miesiącu...
Kasia chciała prowadzić program w ciąży, mimo, że termin jej porodu wychodzi jakoś zaraz po finale – mówi jej przyjaciółka. Na pewno byłoby to ciekawe dla widzów, bo z tygodnia na tydzień miałaby coraz większy brzuch. Widzowie mogliby obserwować, jak się mienia. Jasne, jest ryzyko, że coś mogłoby się wydarzyć. Ale po co zakładać najgorsze?
Czy był to dobry pomysł? W TVN-ie zdecydowano że zdecydowanie nie. Postąpilibyście podobnie na miejscu producentów Tańca z gwiazdami?