Nie miała wyjścia. Odkąd okazało się, że kolejny klub, w którym gra jej partner, piłkarz Jarosław Bieniuk, wpadł w finansowe tarapaty, aktorka znowu ma całą rodzinę na utrzymaniu. Sytuacja Bieniuka w Widzewie Łódź bardzo przypomina tę sprzed kilku lat, kiedy próbował odzyskać od klubu Antalyaspor należne mu pieniądze.
Widzew także od miesięcy nie płaci zawodnikom, na dodatek szefowie klubu rozważają poważne zmiany kadrowe i w nowej drużynie może zabraknąć miejsca dla Bieniuka. Przybylska, chociaż zaledwie 3 miesiące temu urodziła najmłodszego synka, musiała więc wrócić do pracy. Na szczęście dzięki wyrozumiałości producentów nie musi zostawiać synka pod opieką niani. Wynegocjowała w kontrakcie zapis gwarantujący możliwość zabierania dziecka na plan thrillera policyjnego Sęp.
Ania podpisała umowę tylko dlatego, że produkcja zgodziła się, by była na planie ze swoim niedawno narodzonym dzieckiem - zapewnia w rozmowie z tygodnikiem Imperium TV menedżerka Przybylskiej.