Ale nie omieszkał się pochwalić, że mu to zaproponowała. Wygląda na to, że relacje byłych kochanków rzeczywiście przeżywają renesans. Wprawdzie 13 lat temu nie rozstali się w przyjaźni, ale widać, że czas zaleczył rany.
_**Edyta zaproponowała mi rok temu bym został jej menedżerem**_ - mówi w rozmowie z Faktem Robert Kozyra. Mam inne plany, więc odmówiłem. Zresztą to nie byłby dobry pomysł. Edyta jest uparta i z reguły chce postawić na swoim. Myślę, że moje widzenie tego, co Edyta powinna śpiewać, jak szybko nagrać płytę, jakie teledyski wybierać i co mówić do prasy, mogłoby być dla niej trudne do zaakceptowania.
Wprawdzie były szef Radia Zet ma już doświadczenie w pracy ze swoją byłą - wyprodukował jej piosenkę do filmu To nie tak jak myślisz, kotku, jednak po tej współpracy uznał, że nie warto tego powtarzać.
Fajnie, że jednorazowo razem zrobiliśmy piosenkę, która stała się sukcesem, ale pracując długofalowo, moglibyśmy razem eksplodować jak wulkan na Islandii - mówi Kozyra. Moje widzenie zawodu menedżera jest zupełnie inne od tego, co zwykło się praktykować w Polsce. Menedżer to nie jest dla mnie ktoś, kto wykonuje telefony do gazet i odbiera sukienki z pralni.
Myślicie, że Maja się obrazi?