Poszło o kostiumy, w których Maryla Rodowicz wystąpiła w Opolu. Te za 300 tysięcy złotych, z których była taka dumna. Zobacz: Wydała 300 tysięcy na kostiumy!
Niestety, widzowie ani specjaliści od mody nie podzielili jej zachwytu. Kostiumy uznano za dziwaczne, w złym guście, a co najgorsze - podkreślające mankamenty figury piosenkarki. Za ten efekt Rodowicz obwinia swoją kostiumolożkę, Malwinę Wendzikowską, obecną dziewczynę producenta telewizyjnego, Rinke Rooyensa.
_**Maryla była wściekła za to co zrobiła Malwina, a Malwina zarzucała Maryli dokonywanie zmian w projektach**_ - mówi w rozmowie z tygodnikiem Rewia znajoma piosenkarki.
Po dłuższej awanturze postanowiły nie kończyć wspołpracy, ale pewien niesmak pozostał. Szczególnie u widzów.
Przypomnijmy te arcydzieła: