Doda nie prowadzi może otwartej wojny ze swoją byłą menedżerką, nie przepuszcza jednak okazji, aby publicznie dopiec Mai Sablewskiej. Ostatnio zarzucała jej bezmyślność twierdząc kategorycznie, że nie tylko zawdzięcza jej sukces w show biznesie, ale przede wszystkim - naukę "zawodu", którą pobrać miała właśnie u Rabczewskiej. Słowem: gdyby nie Dorota, Majka byłaby nikim. Zobacz: "Nie znoszę ludzi bezmyślnych!"
Na odpowiedź Sablewskiej nie trzeba było długo czekać. Wprawdzie przebywa obecnie w USA, ale widocznie nie odmawia sobie przyjemności czytania Pudelka. Maja postanowiła nie czekać, aż sprawa przyschnie. Zaatakowała natychmiast.
_**Doda już dawno straciła wiarygodność**_ - mówi w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Nie mam czasu na komentowanie jej kolejnych impertynencji.
Dalszy ciąg dopowiada za pośrednictwem swojej koleżanki. To popularny zabieg, mający na celu dodanie argumentom wiarygodności.
To śmieszne, bo tak naprawdę Doda nauczyła Majkę tylko jednego - że nie można za często korzystać z solarium. - mówi "znajoma" Sablewskiej.
Wiedziała, co powiedzieć, żeby zabolało...