Były już szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego, francuz Dominique Strauss-Kahn został w maju aresztowany w nowojorskim hotelu Sofitel, oskarżony o próbę gwałtu na 32-letniej pokojówce gwinejskiego pochodzenia, Nafissatou Diallo. Natychmiast wybuchł ogromny skandal: DSK, jak nazywają go media nad Sekwaną, był nie tyko murowanym kandydatem tamtejszych socjalistów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Miał również wielkie szanse objąć fotel prezydencki.
Polityk został aresztowany, a po wpłaceniu gigantycznej kaucji przeniesiono go do aresztu domowego. Cały czas wspierała go - finansowo, prawnie i emocjonalnie - żona, również wpływowa Anne Sinclair. Wkrótce później pojawiły się informacje mające podważyć wiarygodność pokojówki: skłamała we wniosku wizowym, a następnie wyłudziła zwolnienia podatkowe.
Kluczowe miały być jednak słowa wypowiedziane przez nią w rozmowie telefonicznej z kuzynem przebywającym w więzieniu za handel narkotykami. Diallo mówiła w języku fulani, który zdaniem jej obrońców został nieudolnie przetłumaczony. Jak utrzymywał _**New York Times**_, kobieta powiedziała do swojego krewnego: "Nie martw się, ten facet ma mnóstwo pieniędzy, wiem, co robię". Rozmowa została nagrana, a później przetłumaczona - jak twierdzą obrońcy pokojówki, z błędami. W poniedziałek kobieta przerwała trwające dwa i pół miesiąca milczenie, udzieliła kilku wywiadów, w tym najgłośniejszego - amerykańskiemu wydaniu Newsweeka.
_**Nigdy nie wypowiedziała tych słów**_ - zapewniał w rozmowie z dziennikarzami jej adwokat, Kenneth Thompson. Powiedziała "ktoś próbował mnie zgwałcić i jest to wpływowy, wielki człowiek". Za to druga część jej wypowiedzi ("wiem, co robię"), którą sklejono z pierwszą, dotyczyła tego, że chce załatwić sobie adwokata.
W tej sytuacji obrona Strauss-Kahn straciła bardzo mocny argument. Poza tym adwokaci polityka oskarżają pokojówkę i jej pełnomocników o zmasowaną medialną ofensywę, która ma wpłynąć na prokuraturę, żeby nie zamykała śledztwa. Problemem dla DSK może być również fakt, że, według doniesień mediów, na ubraniu pokojówki znaleziono ślady spermy. To znacznie komplikuje sprawę, bo Francuz utrzymuje, że do żadnego kontaktu seksualnego nie doszło... W tej sytuacji jest ponoć gotów zawrzeć z Diallo umowę i wypłacić jej wielomilionowe odszkodowanie, byle tylko uniknąć wieloletniego więzienia.
Pytanie, czy mu się uda. Powinno?