Danuta Stenka do tej pory stawiana była za wzór kobiety dojrzałej, która nie ma kompleksów na punkcie swojego wyglądu. Nie uczestniczyła też w wyścigu do młodości, wspieranego sztuczkami grafików komputerowych. To głównie dlatego od kilku sezonów marzy się producentom Tańca z gwiazdami, których propozycje udziału w show systematycznie odrzuca.
Niestety, na tym wizerunku właśnie pojawiła się rysa. Ekipa pracująca na planie reklamy z 49-letnią gwiazdą w roli głównej nie wspomina tego najlepiej.
Choć zatrudniono wybitnych stylistów, makijażystów, najlepszego oświetleniowca i uznanego, uwielbianego przez gwiazdy operatora kamery, aktorka wciąż była niezadowolona - wspomina świadek w rozmowie z Na żywo. Nie chciała zaakceptować na swojej twarzy ani jednej zmarszczki. Ekipa dwoiła się i troiła, by zadowolić artystkę, ale prace przebiegały w wyjątkowo trudnej atmosferze. Doszło do tego, że na plan musiała przyjechać menedżerka gwiazdy.
Zachowanie aktorki było zaskoczeniem dla wielu pracowników planu, którzy nie znali jej dotąd osobiście i uwierzyli w deklarowany przez nią w wywiadach dystans do siebie.
Dla mnie Stenka jest esencją dojrzałego piękna - mówi informator tabloidu. Dlatego trudno mi było zrozumieć jej obsesję na punkcie wyglądu.
Zdaniem jednego ze znajomych aktorki, odpowiedzialna za to jest trauma, jaką przeżyła po obejrzeniu siebie w filmie Uwikłanie.
_**Choć na fotosach wyglądała pięknie to na ekranie prezentowała się niekorzystnie, na starszą niż jest**_ - mówi osoba z branży filmowej. Może stąd jej lęk, że przestanie dostawać role i intratne zlecenia reklamowe?