Nasz wczorajszy tekst o zagadkowych różnicach między oryginalnymi wyrobami Louis Vuitton oraz tymi, z którymi "na salonach" obnosi się Tomasz Jacyków (porównaj zdjęcia!), został podchwycony przez tabloidy. Dzisiejszy Super Express wypytuje na temat tej żałosnej sytuacji stylistów i osoby współpracujące z bankietowym snobem.
To, że Tomek nosi podróby, które kupuje w sieci, wiedzą na warszawskich salonach już prawie wszyscy - mówi osoba pracująca z nim w TVN.
Jaki to wstyd! Kupując podróbki, okrada artystę, który projektował strój czy dodatek - dodaje wzburzony projektant Piotr Krajewski. W Szwajcarii jak znajdą na lotnisku fałszywki, ich właścicielom grożą kary do 10 tysięcy euro za przewożenie podróbek, czy to torebka Louis Vuitton czy zegarek Rolex.
W odpowiedzi na te zarzuty, Jacyków idzie w zaparte: To są jakies totalne bzdury. Nigdy nie miałem i nie będę miał czegoś, co jest podrobione - zapewnia. Śmiało mogę powiedzieć, że wszystkie rzeczy, które mam, są oryginalne.
Jak można ocenić "stylistę", który po obejrzeniu tych zdjęć ma do powiedzenia tylko tyle? Szczególnie jego drugą torbę trudno pomylić z oryginałem:
Tak wygląda oryginalna torebka:
Tak wygląda oryginalna torebka: