Joanna Brodzik nie szuka przyjaciół wśród osób, które mija na planie swojego serialu Dom nad rozlewiskiem. Przez ostatnie trzy sezony dała im się podobno poznać jako osoba raczej chłodna, zdystansowana i niedostępna. Jak tłumaczą osoby z jej otoczenia, jej zachowanie podyktowane jest obawą o ujawnienie szczegółów jej życia prywatnego mediom.
_**Nie integruje się z kolegami z planu**_ - mówi osoba z planu serialu dziennikarzom Takie jest życie. Nie rozmawia na tematy prywatne, a po skończeniu zdjęć szybko znika. Nie ma mowy o wspólnej kolacji czy spacerze. Nie zgadza się na żadne upublicznianie wizerunku swoich synów w mediach. Dlatego nikt nie wie, gdzie mieszka. Pozostali aktorzy i ekipa zakwaterowani są w hotelu i wszyscy wiedzą, gdzie to jest.
Aktorka dystansuje się również od dziennikarzy. Ponoć do tego stopnia boi się przecieków do prasy, że stara się nie utrzymywać żadnych kontaktów ze współpracownikami.
Ona bardzo się boi, że potem coś zostanie wyciągnięte z kontekstu - mówi informator. Nie rozmawia z ludźmi z pracy, bo boi się, że rozmowy z planu mogłyby trafić do gazet. Nikomu nie ufa, to smutne.
Jeżeli to prawda, to rzeczywiście smutne. Nie przestają nas zaskakiwać gwiazdy, które przeginają najpierw w jedną a potem w drugą stronę.
(Przypomnijmy wywiad z Brodzik z czasów, gdy nie była jeszcze tak zamknięta w sobie: Brodzik: "Staram się nie być chujem. Damskim chujem" )