Kesha uwielbia szokować stylizacjami i ostrymi wypowiedziami. Piosenkarka często w swoich teledyskach epatuje nagością, a także niemal zawsze ma na sobie mnóstwo brokatu. Kreacje gwiazdy zazwyczaj budzą zainteresowanie, ale nie można uznać ich za oryginalne. Chyba w końcu nawet ona sama zauważyła, że niemal każdy jej klip jest identyczny.
W wywiadzie przyznała, że zaczyna mieć dość błyszczących strojów i połyskliwego makijażu. Jednak najbardziej przeszkadza jej brokat:
To jest wszędzie! Próbowałam po koncercie lub nagraniu wideo pozbyć się brokatu, ale to jest bezsensowne. Zawsze zostaje na ciele. Po trzecim show, jakie dałam, uznałam, że nie zmywam go już z siebie w ogóle. Teraz brokat jest wszędzie, gdzie tylko można sobie wyobrazić. Nawet zakrztusiłam się nim kilka razy. Znajduję go po powiekami, w jedzeniu i piwie. Zatyka mi odpływ prysznica po każdym występie. Ostatnio znalazłam brokat nawet w moich sikach!
Czyżby kontrowersyjna Kesha przestała się sprzedawać, że podjęła się tak rozpaczliwej próby przykucia uwagi? Zmartwilibyście się, gdyby ta "gwiazda" zniknęła z show-biznesu?