Do incydentu doszło w miniony wtorek w okolicach jednego z warszawskich nocnych klubów. Dodzie towarzyszył jej aktualny najlepszy przyjaciel, Mariusz, znany także jako drag queen Dżaga. W pewnej chwili otoczyło ich kilku mężczyzn, którzy najwyraźniej szukali zaczepki.
Byli agresywni i wulgarni, śmiali się z Mariusza, choć on początkowo starał się zachować zimną krew - relacjonuje w Fakcie świadek zdarzenia. Doda początkowo była rozbawiona całą sytuacją, ale wreszcie zaczęła zdawać sobie sprawę, że mają do czynienia ze zwykłymi chamami.
Jak wiadomo, Doda, mimo że raczej trudno zaliczyć ją do szczególnie postawnych osób, nie miewa wątpliwości, jak zachować się w podobnych sytuacjach. Mogą to potwierdzić Monika Jarosińska i muzycy z Grupy Operacyjnej. Kiedy zobaczyła, że napastnicy ruszają z pięściami na jej towarzysza, zasłoniła Mariusza własną piersią.
_**Facet był zaskoczony widząc, jak Doda zastawia mu drogę**_ - mówi informator. A gdy jeszcze usłyszał pod swoim adresem kilka mocnych słów, zdębiał do reszty.
Przypomnijmy, jak swoje ostatnie spotkanie z Dodą relacjonuje Monika Jarosińska: "Wyrwała mi włosy, uderzyła w twarz, KRZYCZAŁA, ŻE MNIE ZABIJE!"