"Jaś Fasola oszukał śmierć" – taki dramatyczny nagłówek można znaleźć w dzisiejszym Daily Mirror. Dziennik opisuje wypadek, do którego doszło wczoraj wieczorem. Mimo, że wszystko wyglądało, jak żywcem wyjęte z filmu sensacyjnego, nikomu na szczęście nic się nie stało.
Atkinson wybrał się na przejażdżkę jednym ze swoich luksusowych aut. Wybrał wartego 3 miliony złotych McLarena F1, który może rozpędzić się nawet do 370 km/h. W pewnym momencie aktor stracił panowanie nad kierownicą, zaczął dachować, obił się o drzewo i lampę po czym zatrzymał się na poboczu. Samochód natychmiast stanął w płomieniach.
Jak relacjonują świadkowie, Atkinson wydostał się z samochodu o własnych siłach. Jeden z przejeżdżających kierowców zatrzymał się i zajął aktorem, dopóki na miejscu nie zjawiło się pogotowie. Gwiazdor doznał jedynie lekkich obrażeń ramienia.
To nie pierwszy wypadek Rowana w tym samochodzie. W 1999 roku przód auta został doszczętnie zniszczony po tym, jak aktor wjechał w inny samochód.