Nawet znacznie młodsze kobiety mogą pozazdrościć Jane Fondzie doskonałej figury. Aktorka, która w grudniu skończy 74 lata nie ukrywa, że jest gotowa zrobić wszystko, żeby zachować szczupłą sylwetkę. Stara się jednak osiągnąć to naturalnymi metodami, gdyż, jak twierdzi, ciało zrobione przez chirurga szybciej się starzeje i wygląda sztucznie.
Jestem próżna. Lubię chwalić się swoją talią i pupą. Wiem, że jak na swój wiek wyglądam doskonale - powiedziała w wywiadzie dla Hasper’'s Bazaar. Nie akceptowałam swojego wyglądu od okresu dojrzewania do pięćdziesiątki. Miałam wiele problemów. Cierpiałam na bulimię. Zrozumiałam, że się zabijam w wieku 40 lat. Im starsza jesteś, tym gorsza staje się ta choroba.
Wychowywano mnie w latach 50-tych - dodaje aktorka. Ojciec od zawsze wpajał mi, że mój wygląd jest najważniejszy. To był dobry człowiek, który nie zdawał sobie sprawy, że mnie krzywdzi. Wysyłał sygnały, jakich ojciec nie powinien wysyłać córce: że jeśli nie wyglądasz idealnie, nie będziesz kochana.
W najnowszym numerze Harper’'s Bazaar ukazało się także zdjęcie Jane, na którym pokazuje wszystkim swoje zgrabne ciało. Trzeba przyznać, że widok jest imponujący...