Od czasu nieszczęśliwego wypadku Zula Walkowiak cały czas przebywa w szpitalu. Młoda modelka poddawana jest kolejnym badaniom mającym ustalić, jak rozległe są uszkodzenia obu jej nóg. Wiadomo już, że była uczestniczka Top Model poślizgnęła się na... śliwce w swoim ogrodzie. Trudno wyobrazić sobie równie niepozorny wypadek, który mógł doprowadzić do paraliżu nogi.
Po kilku dniach opieki lekarskiej lewa noga Zuli wróciła do częściowej sprawności. Znacznie groźniejsze okazały się obrażenia prawej. Po serii badań okazało się, że doszło do porażenia wiotkiego pochodzenia biogennego. Co oznacza, że Walkowiak będzie musiała poruszać się o kuli.
Dziś po wizycie neurologa dowiedziałam się, że w 60% uratują prawą nogę! Mocz też już oddaje normalnie! Ale niestety czeka mnie jeszcze pobyt w szpitalu. Nie pozostaje mi nic innego jak chwycić za kule i iść przed szpital na ławkę się chillować - napisała Walkowiak na Facebooku.
Zula nie zamierza się podawać i po wyjściu ze szpitala planuje wrócić do pracy modelki.