Nadya Suleman, znana z posiadania czternaściorga dzieci (w tym ośmioraczków) oraz twarzy operacyjnie upodobnionej do swojej największej idolki, Angeliny Jolie, ostatnio znów bryluje w mediach. Aż dwukrotnie opowiedziała o tym, że brzydzi się macierzyństwa, swoich dzieci, cudzych dzieci oraz wszystkiego, co się z tym wiąże. Można się jedynie domyślać, że po tych słowach jej popularność w Stanach jeszcze wzrośnie... Zobacz: "Dzieci mnie obrzydzają. NIE MOGĘ NA NIE PATRZEĆ!"
W nowym wywiadzie dla magazynu Steppin' Out Suleman wyznała, że właściwie nie ma żadnych potrzeb seksualnych, a jej pierwsze (i jak do tej pory jedyne) małżeństwo pozbawione było aspektów z tym związanych.
Mogę z całą pewnością powiedzieć, że w sensie fizycznym nigdy go nie tknęłam - mówi o swoim byłym mężu. To był inny rodzaj małżeństwa. Jestem kobietą, która przez lata może być z facetem i nawet go nie dotknąć. Mój umysł nastawiony jest na inne sprawy. Nie potrzebuję takich rzeczy... Ludzie mówią, że potrzebują seksu, ale ja... Ja nie. Moje zainteresowanie seksem jest równe zeru.
Nawet ja sama siebie nigdy nie dotykałam w ten sposób - kontynuuje intymne wyznania. Nigdy mi tego nie brakowało. Nie wyobrażam sobie też, że mogłabym kogoś pocałować. Możesz być moim przyjacielem, ale musi minąć z pięć lat, żebym w ogóle zaczęła rozważać, aby pójść z tobą do łóżka.
To się nawet dobrze składa, bo nie ma chyba tłumów chętnych.
Zauważyliście, że "sobowtórki" Angeliny Jolie mają tendencję do coraz odważniejszych psycho-spowiedzi? Zobacz: "OJCIEC CHCIAŁ MNIE ZABIĆ!"