W jednym z wywiadów Adele wyznała, że jej ostatnia płyta, 21, powstała w całości po tym, gdy rzucił ją jej pierwszy chłopak. Zrozpaczona piosenkarka rzuciła się w wir pisania tekstów opowiadających o miłości, zawodach i rozstaniach. W rozmowie z dziennikarzami brytyjskiego The Sun 22-latka zwierza się, że większość tekstów na pisała... po pijaku. Twierdzi, że nie była w stanie opisać tego, co czuje, na trzeźwo.
Piszę piosenki po pijaku. To jedyny moment, kiedy potrafię coś przyznać przed samą sobą – mówi Adele. Rozwiązuje mi się wtedy język, staję się szczera. Piszę rzeczy, które na trzeźwo nie przeszłyby mi przez gardło. Następnego ranka, na strasznym kacu, czytam to, co napisałam. Bałam się, że to nie będzie miało sensu.
Gdy miałam 18, czy 19 lat, niczego nie żałowałam. Byłam nastolatką i myślałam, że wszystko wiem i nie ma już nic, czego mogę się nauczyć. Zaczęłam zdawać sobie sprawę z własnych niedociągnięć, zaczęłam żałować wielu rzeczy. To było dla mnie jak przebudzenie.
Przypomnijcie sobie jedną z najbardziej przejmujących i smutnych piosenek ostatnich miesięcy: