Jennifer Aniston to niekwestionowana królowa amerykańskich tabloidów. W tym tygodniu trafiła na okładki aż trzech. A wszystko to za sprawą jej nowego związku z aktorem Justinem Theroux. Star Magazine, Us Weekly i InTouch przepowiadają im świetlaną przyszłość. Informatorzy wszystkich trzech tygodników zapewniają, że para coraz poważniej myśli o swoim związku, a co za tym idzie… planuje ślub i rozmnażanie się.
Coraz częściej rozmawiają o ślubie i założeniu rodziny. Jennifer jest bardzo podekscytowana nowym etapem w jej życiu i wydaje jej się, że to najwyższy czas na macierzyństwo. Obojgu zależy, by ich marzenia się wkrótce ziściły – mówi informator Us Weekly. Jennifer ma 42 lata i chce mieć pewność, że jej ciało jest gotowe na ciążę. Przeszła na detoks, nie pije żadnego alkoholu. Zatrudniła osobistego szefa kuchni i ćwiczy jogę przez 45 minut dziennie. Od czasu rozstania z Bradem, nie czuła tak silnego uczucia do drugiego faceta. Oboje widzą, że kolejne etapy związku przeskakują bardzo szybko, ale to nie jest zwykły romans. To coś głębszego.
In Touch Weekly pisze natomiast, że parze spieszy się do ołtarza, bo aktorka może być już w ciąży. Dziennikarzom udało się zdobyć zdjęć aktorki w luźnych bluzkach, co może oczywiście oznaczać tylko jedno… Informatorzy tygodnika potwierdzają również, że gwiazda zrezygnowała z alkholu. Ceremonia planowana jest na koniec tego roku, choć, jeśli szczęście dopisze, może mieć miejsce nawet przed końcem wakacji.
Tymczasem Star Magazine deklaruje na okładce, że Jen spodziewa się pierwszego dziecka. Ponoć dziennikarze dotarli do mało dyskretnego członka rodziny, który nie miał nic przeciwko, by zdradzić sekrety aktorki.
Wygląda, jakby była w ciąży. Jej brzuch wydaje się pełniejszy, zaczęła również nosić lżejsze i luźniejsze ubrania. Wszystkie znaki wskazują na to, że spodziewa się dziecka – mówi źródło. Jennifer planuje ślub w listopadzie w Meksyku. Nie ma żadnych wątpliwości, że Justin to mężczyzna, z którym chce spędzić resztę życia.
Cóż, skoro aż trzy tabloidy piszą to samo, to aż ciężko wątpić, by nie była to prawda… ;)