Corey Feldman, aktor który rozpoczął karierę aktorską w wieku 8 lat, jako jeden z niewielu odważnych postanowił przerwać milczenie. Postanowił nagłośnić problem pedofilii w Hollywood, o którym u nas w kraju często mówi kontrowersyjny reżyser Andrzej Żuławski. Gwiazdor lat 80-tych, który zagrał w takich filmach jak Goonies, Piątek, trzynastego i Gremliny rozrabiają, przyznał, że sam wielokrotnie otrzymywał propozycje seksu za rolę od znacznie starszych mężczyzn.
_**Pedofilia to największy problem w Hollywood!**_ - powiedział Feldman podczas wywiadu dla ABC’s Nightline. Zawsze była i będzie. Problem nie zniknął i nadal wykorzystuje się dziecięce gwiazdy. Wszyscy o tym wiedzą, ale boją się powiedzieć.
Byłem otoczony przez pedofili, gdy miałem 14 lat... Nawet o tym nie wiedziałem. Nie zdawałem sobie sprawy, że te propozycje i serdeczne uściski to molestowanie. Byłem normalnie obmacywany, z czego zdałem sobie sprawę znacznie później. Jeden z moich przyjaciół, Corey Haim, popełnił samobójstwo, bo był molestowany. Dopiero z czasem to zrozumiałem.
Obwiniam za jego śmierć znanego hollywoodzkiego producenta, który nadal jest ważną postacią w branży. Wiem, że nadal urządza integracyjne wieczorki ze swoimi ulubionymi młodymi gwiazdami. Niestety, nie mogę ujawnić kto to, bo nie mam wystarczających dowodów – stwierdził ze smutkiem aktor.
Dziwicie się więc, że Roman Polański, jego rodzina i przyjaciele uważają, że nie zrobił niczego wielkiego, gwałcąc 13-letnią dziewczynkę w odbyt? To była najwyraźniej norma w jego środowisku.