Kate Moss od dwóch lat pisze autobiografię, w której planuje opisać swoją drogę na szczyt oraz wszystkie romanse ze znanymi aktorami, piosenkarzami oraz artystami. Publikacji wspomnień modelki najbardziej obawia się jej były "kokainowy" chłopak, Johnny Depp. Para spotykała się w latach 1994-1997, planowali nawet ślub. Aktor, który od wielu lat jest w związku z Vanessą Paradis, bardzo dba o swoją prywatność i nie jest zachwycony, że była kochanka zamierza opisać ich wspólne ekscesy.
Johnny bardzo ciężko pracował, żeby pozbyć się łatki niegrzecznego chłopca – mówi znajomy Deppa w rozmowie z magazynem Enquirer. Jest wściekły, że Kate zamierza opisać ich szalony romans. W tamtym czasie miał problemy z alkoholem i narkotykami. Nie chce, żeby niektóre sekrety wyszły na jaw.
Teraz jest w pełni oddany rodzinie. Johnny sam zamierzał opowiedzieć swoim dorosłym dzieciom o tym, co robił w życiu. Nie jest zadowolony, że będą mogły to przeczytać w książce Moss. Nawet nie chodzi o szalone imprezy, ale o to, jaką był osobą. Sam mi kiedyś powiedział: "Byłem straszliwym wrzodem na dupie". Johnny jest przerażony tym, co zamierza ujawnić Kate.
Myślę, że to mała zemsta Kate, która nigdy nie pogodziła się z ich rozstaniem - twierdzi informator. Napisał do niej maila i zadzwonił prosząc, żeby pominęła fragmenty opisujące ich związek. Odpowiedziała, że to jej życie i może je sprzedać, komu chce.
W zasadzie racja :) Nie spodziewalibyśmy się zresztą innej odpowiedzi po Kate Moss. Depp w odpowiedzi na "brak dobrej woli" ze strony modelki zapowiedział, że... powstrzyma publikację jej autobiografii w sądzie. Czy będziemy świadkami procesu dekady? Jedno jest pewne - jeżeli ją naprawdę ją pozwie, KAŻDY będzie chciał to przeczytać.