Michał Wiśniewski zwietrzył chyba sposób na kolejną tanią sensację. Przed końcem roku rozpoczął współpracę ze swoją byłą żoną, Mandaryną. Zwieńczeniem tego miał być ich występ na wrocławskim rynku podczas imprezy sylwestrowej. Prezydent miasta w trosce o dobro mieszkańców odwołał jednak ich show, kończąc przy okazji ich medialną przyjaźń.
To nie koniec pomysłów Wiśniewskiego na współpracę z byłymi żonami. Podczas wczorajszej konferencji Polsatu dowiedzieliśmy się, że Michał wystąpi na gali Miss Polski z... Magdą Femme, swoją pierwszą żoną. Podejrzewamy, że skoro obecną menedżerką Wiśni jest jego partnerka, Dominika Tajner, był to jej pomysł.
Cała trójka pojawiła się na wczorajszej imprezie. Tajner pozowała fotografom prezentując dumnie napis "Michał" na przedramieniu.
Zastanawiamy się, czemu kobiety Michała powtarzają po kolei te same błędy poprzedniczek. Czy z miłością do Wiśniewskiego trzeba się aż tak obnosić? Co on takiego robi, że tracą całkowicie umiar w uwielbianiu go (a potem - w nienawidzeniu)? Przypomnijmy, że Ania Świątczek też oszpeciła się w podobny sposób. Wytuatuowała sobie rysunek przedstawiający Michała na łydce... Dzięki temu do końca życia będzie się wstydziła pokazać bez kryjących rajstop albo spodni.