W kwietniu tego roku Lindsay Lohan wzięła udział w sesji zdjęciowej autorstwa Tylera Shieldsa. Końcowa praca nad projektem musiała zająć aż cztery miesiące, bo dopiero dziś możemy zobaczyć jej końcowy efekt. Zdjęcia zakrwawionej aktorki z nóżem i pistoletem to nie plakaty do nowego horroru z jej udziałem, ale kampania reklamowa... bielizny. Na swoim Twitterze Lohan napisała:
Sesja była niesamowita. Zdjęcia mają tą niepokojącą moc. Każda kobieta ma w sobie morderczynię!
Ciekawe, w jaki sposób poniższe zdjęcia mają zachęcać klientki do kupna stringów i biustonoszy... "Co artysta miał na myśli"?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.