Jay-Z nigdy nie ukrywał, że jego największą inspiracją i idolem był Michael Jackson. To zmarły gwiazdor pomógł mu na początku kariery. Obaj muzycy przyjaźnili się aż do nagłej śmierci piosenkarza w 2009 roku. Od tamtej pory jego miejsce zajęła... jego żona. W wywiadzie dla MTV raper tłumaczy, jaki wpływ Beyonce ma na jego karierę:
Nauczyłem się od niej równie wiele co od Michaela. Wiem, że to bluźnierstwo porównywać ich oboje, bo Mike był takim wizjonerem. Jednak myślę, że Beyonce jak drugie wcielenie Jacksona.
Ona pracuje tak ciężko i jest tak oddana temu co robi, że czuję się przy niej leniem - dodaje. To, ile energii wkłada w przygotowanie show, sprawia, że sam zaczynam ciężej pracować nad swoimi projektami. Ona jest jak maszyna!
Jay-Z twierdzi także, że oboje z Beyonce śledzą nowe trendy w muzyce i zamierzają zmieniać swoją twórczość. Twierdzi, że właśnie tego nauczył się od Jacksona, który zawsze był o krok przed resztą:
Nieustannie pilnujesz swojej pozycji. Obserwujesz jak zmieniają się trendy w muzyce, tak jak hip-hop zastąpił rocka. Niebawem to samo stanie się z hip-hopem. Zastąpi go coś innego.