Na wyborach Miss Universe, które odbędą się 12 września w San Paulo, Polskę będzie reprezentować Rozalia Mancewicz. Wiemy już, że "Rosie", jak nazwała się na tę okazję dziewczyna, zna angielski znacznie lepiej niż jej poprzedniczka. Przynajmniej
http://w508.wrzuta.pl/film/59W5TuraTdL/, do którego była przygotowana. Trochę gorzej wypadła po polsku, podczas wizyty w studiu TVN24.
Podczas programu na żywo dziennikarz zadał dziewczynie górnolotne pytanie: Czym jest Polska? Na odpowiedź musiał poczekać, gdyż Mancewicz miała problem nawet nie ze sformułowanie zdania, ale wydukaniem pojedynczego słowa.
Mancewicz wyraźnie zjadł stres. Trzeba jednak przyznać, że pytanie było wyjątkowo głupie. Ostatecznie sam prowadzący program dokończył za Rozalię wypowiedz stwierdzając błyskotliwie: Polska jest symbolem mojej ojczyny. Szkoda że nie "krajem środkowoeuropejskim"...
Jak myślicie, dlaczego dziennikarze i organizatorzy konkursów piękności traktują ładne dziewczyny jako osoby o ograniczonej inteligencji i zadają im idiotyczne pytania, czekając na ich równie ciekawe riposty?
Zobacz: http://w493.wrzuta.pl/film/6sSIkshmmEL/ target=_blank>Miss Polonia duka na wizji w TVN