We francuskim wydaniu Vogue'a ukazała się sesja zdjęciowa Kate Moss i jej córki Lily Grace. Piękne czarno-białe fotografie nie są jednak tak idealne, jak chciałaby tego modelka. Okazuje się, że graficy komputerowi odwalili fuszerkę. W trakcie poprawiania zdjęcia usunięto kilka palców obejmującej matkę córce... W jakim celu? I ile jeszcze poprawek przeszła fotografia?
Trzeba przyznać, że to dość kompromitujące. Mówimy w końcu o sesji z (przynajmniej teoretycznie) najbardziej prestiżowego modowego magazynu, w której wystąpiła jedna z najsłynniejszych modelek świata.
Jakie jeszcze sekrety ma przed nami Vogue? Bo sekret Kasi chyba znamy... :)
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.