Kiedy Anja Rubik postanowiła podzielić się z Polską swoimi przemyśleniami na temat naturalnych futer (zobacz: Rubik: "KUPUJCIE DROGIE NATURALNE FUTRA"), wiadomo było, że na tym się nie skończy. Jej "koleżanka" z Top Model, Joanna Krupa nie ma zamiaru milczeć. Jak zwykle wykorzystuje okazję do ostrej publicznej krytyki. Wprawdzie zbierała się w sobie dość długo, być może szukała odpowiednich słów, jednak w końcu zamieściła na swoim profilu internetowym kilka kąśliwych uwag.
Anka Rubik powinna mniej przejmować się tym, co ma na sobie, a zamiast tego wykorzystać swój "międzynarodowy sukces" do zrobienia czegoś dobrego - napisała złośliwie Krupa. Zamiast promować mordowanie zwierząt na futra, niech weźmie przykład z ludzi, którzy robią dobre rzeczy z serca, żeby pomóc innym.
Nie tylko uważa więc Rubik za pustą lalkę, ale też kwestionuje jej sukces w modelingu, ujmując go w obraźliwy cudzysłów. O co może chodzić? Czyżby jej sukces był większy?
Każdy ma prawo do wyrażania swoich myśli - broni swojej podpiecznej menedżerka Krupy, Małgorzata Leitner. Joanna w swojej wypowiedzi wyraziła samą prawdę, nie ma tam nic obraźliwego.
Akurat z tym trudno się zgodzić. Mimo to menedżerka Anji zapewnia, że medialnej wojny nie będzie:
Nie będziemy się zajmować głupimi aferami - mówi w rozmowie z Super Expressem. Dobrze, że Joanna tak walczy o prawa zwierząt i zwraca to ogólną uwagę, ale myślę, że czasem przesadza i niepotrzebnie wszczyna afery, które nic nie dadzą, a psują tylko atmosferę. Anja przecież uczestniczy w największych akcjach charytatywnych na świecie.
Celna riposta :) W domyśle: Krupy na "największe akcje" nikt nie zaprasza. Chyba jednak będzie ciąg dalszy...