Kuba Wojewódzki lubi omawiać w swoich felietonach własną fizjologię i plany seksualne. Da się zauważyć, że robi to coraz częściej. Jak widać, kult celebrytów (w tym również jego), doszedł do ściany, także wśród czytelników Polityki.
Tym razem Kubie spodobał się wywiad z Anną Przybylską. Postanowił złożyć więc ważną deklarację na łamach tygodnika opinii:
W "Twoim Stylu" Ania Przybylska, na którą zawsze można liczyć - pisze. O sobie: "Z obwisłej dupy też można zrobić atut. Nie martwię się więc, że coś mi obwiśnie". Oraz o pracy: "Kiedy mnie dziennikarze pytają, jaką rolę chciałabym zagrać, odpowiadam. Nie jaką, ale z kim i za ile?". Ogłaszam zatem. Ania Przybylska. Jedyna kobieta po trzydziestce, przed którą nie wstydziłbym się rozebrać. Zawodowo oczywiście. A co tam. Wisi mi.