Joanna Krupa przechodzi bardzo ciężki okres. Jedna wypowiedź Anji Rubik wywołała falę kolejnych. Krupa w końcu nie wytrzymała i na swoim profilu nazwała koleżankę z Top model "modelką jednej twarzy, która musi występować w sesjach zdjęciowych, żeby się utrzymać". Skończyło się na tym, że Joanna zaczęła wyzywać osoby, które odważyły się jej sprzeciwić w komentarzach na jej oficjalnym profilu.
W opublikowanym na Facebooku i wysłanym do nas oświadczeniu Krupa twierdzi, że... wybraliśmy komentarze, które zostawiła tydzień wcześniej (w rzeczywistości - kilkanaście godzin wcześniej, już w trakcie trwania "afery"). Jako, że polski w tym oświadczeniu jest bez zarzutu, podejrzewamy, że ktoś pomógł Joannie przemyśleć je i zredagować:
Opublikowano wybrane komentarze sprzed około tygodnia, nie publikując wulgaryzmów skierowanych w moja stronę, stronę mojej rodziny i miejsca z którego pochodzę - żali się Krupa. Emocje biorą gorę, kiedy obrażają twoją rodzinę, nie myślisz wtedy jak wypadniesz na "pudelku" tylko walczysz, bronisz się. Zamiast skupić sie na problemie i walce o ochronę zwierząt, prasa sztucznie rozdmuchała problem. Kiedy jesteś w coś tak bardzo zaangażowany, a ludzie cię krytykują mówiąc o tobie okropne, nieprawdziwe rzeczy, ponosi cię. Krytykuję nie ludzi a chore idee.
Od 2006 roku działam w organizacji PETA, staram sie uświadomić ludzi, że na farmach hoduje się w niewoli i zabija codziennie setki zwierząt obdzierając je ż y w c e m ze skóry, promowanie drogich futer to po prostu promowanie zabijania lepiej utrzymanych zwierząt. Wyłącznie dla mody. Jestem głosem tych zwierząt i nim pozostanę bo wierzę, ze działam w słusznej sprawie. Juz dawno powiedziałam wszystko na temat Rubik i futer i chciałabym skupić sie na merytorycznej dyskusji i robieniu dobrych rzeczy.
Czy sztucznym rozdmuchiwaniem problemu można nazwać oskarżanie kogoś o "promowanie mordowania zwierząt"? Przypomnijcie sobie, oskarżeń jakiego kalibru używała Krupa:
Zgadzacie się ze zdaniem Anji, że podobnych argumentów nie ma prawa używać osoba, która je mięso i nosi skórzane buty? W ten sposób dzieli się przecież zwierzęta na lepsze i gorsze - te których śmierci i cierpienia można używać dla przyjemności (drugi hamburger, którego nie potrzebujemy jeść, czwarta para modnych, skórzanych butów) i te, których nie wolno, bo zostanie się zwyzywanym.
Jakie jest Wasze zdanie?