Beyonce Knowles słynnie z perfekcjonizmu i pracoholizmu. Do tego stopnia, że niedawno nawet jej własny mąż nazwał ją "robotem" (zobacz: Jay-Z: "Beyonce to DRUGIE WCIELENIE JACKSONA"). Piosenkarka rozpoczęła swoją drogę na szczyt w bardzo młodym wieku i zamiast bawić się z rówieśniczkami, trenowała układy taneczne. Pytana o rodzinę zawsze odpowiadała, że musi w pełny wykorzystać swój sukces, a na dzieci przyjdzie znajdzie czas dopiero później. Jednak kilka miesięcy temu zaczęła wspominać o przerwie w karierze i skupieniu się na życiu osobistym.
Jak do tej pory gwiazda nie ogłosiła ostatecznego przejścia na "emeryturę". Wyraźnie jednak sugeruje, że myśli o zajściu w ciążę.
Kiedy jesteś młody, masz 18-19 lat, przepełnia cię energia i pragnienie podboju świata. To najlepszy czas, żeby pracować tak ciężko, jak tylko się da. Teraz jestem już dojrzałą, zaspokojoną ambicjonalnie kobietą - wyznała w wywiadzie dla U.S Style. A ponieważ zdobyłam już wszystko, mogę się skupić na moim małżeństwie. Dojrzałam do tego, żeby podjąć decyzję o macierzyństwie. Mogę zostać matką i poświęcić się dzieciom.
Czy pracująca od małego i przez całe życie oddana tylko show-biznesowi gwiazda będzie potrafiła zniknąć z mediów? A może urodzi dziecko i wróci do śpiewania już dwa tygodnie później, jak Natasza Urbańska? Jedno jest pewne: w przypadku Beyonce to nie mąż wypchnie ją z porodówki na scenę...