Natasza Urbańska została niedawno wybrana jako jedna z "artystek" mających promować Polskę w Stanach Zjednoczonych. Od kilku dni przebywa w Los Angeles gdzie bierze udział w projekcie Poland Why Not. W ramach reklamy płyty, którą nagrała wraz z Patrycją Kazadi, Kubą Badachem i Sławkiem Uniatowskim, odbył się występ, podczas którego Natasza wykonała singiel All the Wrong Places. To właśnie ten kawałek promuje krążek i ma ponoć podbić amerykańskie listy przebojów.
Natasza pojawiła się na scenie w bardzo krótkich spodenkach i zaśpiewała z playbacku. Całą energię włożyła w układ taneczny. Przyznajemy, że był żywiołowy. To nawet za mało powiedziane... Brakowało jej tylko wypolerowanej rury na środku sceny. Łapanie się za biust i krocze pochłaniało ją tak bardzo, że nie potrafiła jednak skupić się na ruszaniu ustami w rytm słów piosenek. Po występie zadowolona z siebie Urbańska tak skomentowała swoją choreografię:
Janusz nie zdążył tego zobaczyć, bo musiał już wrócić do Polski. Ale część choreografii rzeczywiście zapożyczyłam z Józefowicza.
Na wideo widać, że Urbańska jest ekstremalnie zgrabna i seksowna, wypina się, wije i obmacuje jak nikt inny. Ale co ona właściwie chciała tym pokazać? Co chce w ten sposób "eksporotwać" do Stanów i jak "promować Polskę"?
Czujemy się jednocześnie pobudzeni i zniesmaczeni :) Jak rzadko kiedy.
Obejrzyjcie to sami. Gwarantujemy, że nie pozostaniecie obojętni: