Michał Lesień, uczestnik pijackiej burdy w centrum miasta, która odbyła się w marcu tego roku, nie jest obecnie w szczytowym momencie kariery. Jego życie prywatne zawaliło się, kiedy jego dziewczyna, Andżelika Piechowiak, uznała, że aktor nie rokuje na przyszłość. Trudno się dziwić, że nie chciała spotykać się z facetem o nazwisku "L.". Obecnie układa sobie życie z nowym chłopakiem. Właśnie zdecydowali się razem zamieszkać.
W życiu zawodowym skompromitowany Lesień także ma pod górkę. Nie tylko nie otrzymuje nowych ofert, ale traci także dotychczasowe kontrakty. Dzięki firmie produkującej przedstawienia teatralne, którą założył wraz z Piechowiak, zawsze mógł liczyć na jakieś role. Jednak po rozstaniu Andżelika wykupiła jego udziały i... wykreśliła go z grafiku spektakli.
Z repertuaru zniknie tylko jedno przedstawienie - to, w którym grał Michał - potwierdza w rozmowie z tygodnikiem Na żywo znajomy aktora. To był dla niego cios, bo lubił ten spektakl. Ciekawych propozycji przez słynne nocne wybryki nie ma.
Lesień nie może liczyć już chyba nawet na udział w Tańcu z gwiazdami. Choć z drugiej strony - "wybryki" Weroniki Marczuk są z zupełnie innej ligi. I co, można?