W najnowszym numerze Vivy Doda opowiedziała o byłym mężu, który podobno zdradzał ją na tylnim siedzeniu samochodu, a także skomentowała zły stan jego uzębienia. Uszczypliwości piosenkarki musiały zaboleć Radzia, który ciężko pracuje nad swoim wizerunkiem macho. Do tego stopnia, że jego menedżer nie poprzestał na jednym komentarzu. W rozmowie z Faktem wypomina Dodzie, że sama potraktowała Radka jako "trampolinę", o co teraz oskarża Nergala:
Po raz kolejny Doda musiała się podeprzeć Radkiem, żeby zaistnieć na okładce kolorowej gazety. Wybrała sobie silne plecy, ale po tylu latach od rozstania opowiadanie tych kłamstw, aby podkręcić zainteresowanie swoją osobą, wydaje się słabe i w dość śmiesznej sytuacji stawia "ikonę" polskiej muzyki. Zabawne też, że to Doda zarzucała Nargalowi, że potraktował ją jako trampolinę do sławy - widać miał się od kogo uczyć.
Myślicie, że to się jej po prostu należało?