Szymon Majewski zachowuje poczucie humoru również w sytuacji konfliktu z szefostwem TVN-u. Były naczelny komik stacji, którego show zostało ostatecznie zdjęte z ramówki i na pocieszenie dostał program o gorszej godzinie, skomentował swoją "degradację" na Facebooku.
Szymon wbija przy okazji szpilkę Rabczewskiej, o której ostatnio jest głośno nie z powodu płyty, która miała "odmienić polski show biznes", lecz za sprawą zwolnienia menedżera i dziwnego wyznania sugerującego przerwę w karierze. Szymon, który na znak protestu nie pojawił się na prezentacji ramówki TVN (zobacz: Obraził się na TVN i wyjechał!) napisał na swoim profilu (zachowujemy oryginalną pisownię):
Miliony meili przekonały mnie bym nie kończył kariery. W zwiazku z tym, że muszę się jakoś promować a zwolnienie menagera i ciąża już są zarazerwowane przez Dodę mam pomysł: zachodzę w managera i zwalniam ciążę.
Powinien wspomnieć też coś o żółtych zębach Majdana. Może to dobry temat na nowy skecz?