Kilka dni temu pisaliśmy o mocno erotycznym występie Nataszy Urbańskiej w klubie w Los Angeles. Impreza miała promować nasz kraj w ramach projektu _**Poland, Why Not**_. Natasza wiła się na scenie, bardzo wiele energii wkładając w rozerytyzowany (niektórzy z Was twierdzili wręcz że wulgarny) układ taneczny. Nie skupiła się za to na ruszaniu ustami do lecących z playbacku słów...
Mamy już dowód na to, że Natasza wstydzi się tego, co pokazała. Z sieci w dziwnych okolicznościach zniknęły wszystkie kopie wideo z jej wypinaniem tyłka i łapaniem się za biust. Na Wrzucie nie ma już nagrania, które komentowaliście. Zniknęło również ze stron TVN-u... To chyba rzeczywiście największa porażka jej kariery i sama zdaje sobie z tego sprawę.
Jeżeli oglądaliście nagranie zanim zostało usunięte, pamiętacie, że publiczność na jej występie nie była specjalnie liczna. I to mówiąc delikatnie. Wydawało się, że wije się do prawie pustej sali. Rzeczywiście, jak twierdzi nasze źródło, lokal został zamknięty w dniu koncertu - nie mogli tam zatem znaleźć się Amerykanie, wśród których tak bardzo chciano promować nasze gwiazdy. Na miejscu było góra 50 osób. Po drugie klub, w którym odbyło się spotkanie, na co dzień jest podobno... klubem nocnym, w którym odbywają się bardzo erotyczne imprezy. Domyślamy się więc, że występ polskiej gwiazdy nie odbiegał za bardzo od średniej.
Spójrzcie, oto kadry z wideo, które Natasza Urbańska chce przed Wami ukryć. Pokażcie je znajomym: