Joanna Krupa znalazła wreszcie sprzymierzeńca w osobie Agnieszki Szulim. Prezenterka od lat krytykuje gwiazdy, które noszą naturalne futra. Swoje trzy grosze postanowiła dorzucić do trwającej wciąż publicznej kłótni Joanny Krupy i Anji Rubik. Zapowiada równocześnie, że spotka się z prowadzącą Top model.
Kibicuję Joasi non stop, bo ją doskonale rozumiem - mówi Szulim w wywiadzie z Gazetą. Ona jest absolutnie szczera w tym, co robi. Ja mam podobne podejście do zwierzaków. Ja się nie dziwię, że ją ponoszą emocje, bo w takiej sytuacji bardzo łatwo, żeby cię poniosły. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy miały okazję się poznać, bo jeszcze nie miałyśmy, a gdzieś takie spotkanie planowałyśmy, niestety nie doszło do skutku.
Jak ktoś namawia do noszenia futer i mówi, że to jest fajne: "kupujcie od dobrych projektantów, bo te zwierzęta tam mają dobrze, nic im się nie dzieje", to to jest chore. Tak nie powinno być. Żyjemy w XXI wieku i nie mieszkamy w iglo, mamy całkiem ciepło, mamy ogrzewanie w samochodach, mamy ogrzewane domy. To nie jest tak, że to jest jakiś wymóg cywilizacyjny, żebyśmy te futra nosili, bo mieszkamy w jaskiniach. To jest nonsens, żeby zachęcać ludzi do zabijania. Co te zwierzęta nam robią? Dla mnie szczyt próżności jest, jak stawiasz własny wygląd nad życie zwierząt, bo dla ciebie ważniejsze jest to, jak wyglądasz, niż to, że jakieś norki są mordowane w jakiś okrutny, albo mniej okrutny sposób, ale mimo wszystko mordowane.
Trudno skomentować to ostrzej. Zastanawiamy się jednak, czy Szulim nie posunie się niedługo do użycia jeszcze mocniejszych argumentów. Annę Muchę, obnoszącą się z naturalnym futrem na premierze filmu, nazwała "imbecylem" i namawiała Krupę, by "uderzyła ją w tłusty brzuch".
Rozumiemy, że ostatniego argumentu nie może użyć w przypadku Anji. Pod adresem Muchy też zresztą chwilowo tego nie powtórzy. Nawoływanie do pobicia w brzuch ciężarnej byłoby trochę nie na miejscu... Pytanie, czy nawoływanie do pobicia osoby, z którą się nie zgadzamy, w ogóle może być na miejscu.