Kiedy w maju tego roku Krzysztof Ibisz straszył Polsat plotkami o swoim udziale w _**Tańcu z gwiazdami**_, miał na celu poprawienie swojej pozycji w stacji. Strategia okazała się skuteczna. Obiecano mu nie tylko nowy program w jesiennej ramówce lecz takze gościnne role w produkowanych przez Polsat serialach. Nina Terentiew dotrzymała słowa i już niebawem będzie można oglądac Krzysia w Pierwszej miłości.
_**Mój bohater to 40-letni prawiczek, który zakochał się w oszustce matrymonialnej**_ - mówi Ibisz w rozmowie z Super Expressem. Co ciekawe, mimo iż wiedział, że jest oszustką, wciąż był nią zafascynowany. Nie grałem jeszcze takiej roli. Zazwyczaj moi bohaterowie byli bardziej poważni. Lubię komediowe role, myślę, że ten prawiczek grany przeze mnie rozbawi publiczność**.**
Sądzimy, że jeszcze zabawniejsze byłoby, gdyby zagrał samego siebie. Żaden skecz nie pobije scen, które pamiętamy z promocji jego książki, podczas której wyciskał hantle na ławeczce. Gdyby pokazali coś takiego w _**Świecie według kiepskich**_, pomyślelibyście, że scenarzystę poniosła wyobraźnia. Coś takiego nie mogłoby się przecież zdarzyć naprawdę...