Wprawdzie Wojciecha Jagielskiegoominęły czystki w śniadaniowym paśmie Dwójki, dokonane przez nowego dyrektora stacji, jednak prezenter będzie musiał pożegnać się ze swoją dotychczasową pensją.
_**Nowe kierownictwo stacji uwaza, że zarabia za dużo**_ - potwierdza w rozmowie z Faktem pracownik Dwójki. W końcu prowadzi tylko "Pytanie na śniadanie" i nie zanosi się by występował w jakiejś innej produkcji.
Informator dodaje, że Jagielski otrzymał już od szefów propozycję nie do odrzucenia. Jego pensja ma być zmniejszoną o jedną trzecią. Zarabiający dotąd 15 tysięcy złotych miesięcznie prezenter musi przyjąć nowe warunki i wynagrodzenie w wysokości 10 tysięcy, lub pożegnać się z etatem.
Chyba nie na to liczył, gdy rok temu w atmosferze skandalu przechodził w TVN do Dwójki. Szefowa telewizji śniadaniowej, Alicja Resich-Modlińska, obiecała mu wówczas, że zrobi z niego gwiazdę. Najwyraźniej coś poszło nie tak.