Patrycja Kazadi, ostatnia rozpoznawalna podopieczna Mai Sablewskiej postanowiła zrezygnować z jej usług. Powodem rozstania jest to, że zdaniem Kazadi Sablewska poświęcała jej za mało czasu. Rzeczywiście opieka Mai nad Patrycją była tak dyskretna, że w ogóle mało kto wiedział o ich współpracy. Pojawiły się razem tylko na konkursie premier w Opolu. Zaraz potem Sablewska wyjechała za granicę, by tam rozkręcać karierę Toli Szlagowskiej.
Patrycja uznała, że woli mieć opiekunkę, która w stu procentach poświęci się jej karierze - potwierdza w rozmowie z tabloidem znajomy Kazadi. _**A Sablewska częściej występuje w roli celebrytki niż menedżerki**_.
W ten sposób Mai pozostała jedna klientka - Tola, którą Maja razem z jej mamą próbuje promować jako "hipsterkę". Myślicie, że nawrócone "emo-dziecko" okaże się jej asem w rękawie?