David Beckham był bardzo podekscytowany narodzinami swojej pierwszej córki. Piłkarz regularnie umieszczał w sieci zdjęcia ciężarnej żony, nowo narodzonej pociechy czy siebie samego, gotującego obiad dla całej rodziny. W wywiadach wyznawał, że pojawienie się w ich domu małej dziewczynki jest niezwykłym przeżyciem.
Nic więc dziwnego, że sportowiec stara się chronić swoją liczną rodzinę. Ostatnio jednak przybrało to chyba nieco kuriozalne rozmiary... Beckhamowie - David, Vicoria, Brooklyn, Romeo, Cruz i maleńka Harper - widziani byli podczas spaceru na plaży w Malibu Becach. Towarzyszył im... uzbrojony w ostrą broń ochroniarz, zdaniem informatorów Daily Star Sunday, emerytowany policjant.
Widziałem, że bez skrępowania obnosił się z pistoletem, który nosił na prawym biodrze - mówi osoba cytowana przez tygodnik.
Po co Beckhamom aż takie zabezpieczenia? Trudno powiedzieć, ale rzecznik prasowy policji w Los Angeles twierdzi, że za oceanem tego typu ochrona nie jest niczym wyjątkowym.
Nie mogę wypowiadać się w tej indywidualnej sprawie, ale zatrudnianie przez gwiazdy emerytowanych policjantów jako prywatnych ochroniarzy jest tutaj dość częstą praktyką.
Spacer pod bronią na plaży - cóż, to musi być bardzo przyjemne.