Udział Adama Darskiego w jury _**The Voice of Poland**_ jest bez wątpienia najgorętszym "transferem" tej jesieni. Tak mało ważnych rzeczy dzieje się już w polskich telewizjach... Jeszcze dwa lata temu w polskim show biznesie był zupełnie nieznany. Odkryła i "oszlifowała" go Doda. Teraz ma własny fotel w programie opłacanej z publicznych pieniędzy w telewizji, w najlepszym czasie antenowym. Jak na nasze warunki to prawdziwy sukces.
Jak twierdzą osoby pracujące z nim na planie nowej produkcji, drący Biblię Nergal jest niezwykle miłym i sympatycznym człowiekiem i chyba najłagodniejszym ze wszystkich jurorów.
Wyobraź sobie wszystko to, z czym nie kojarzy ci się lider Behemoth! Adam, kiedy zmyje już sceniczny makijaż i usiądzie w fotelu jurora The Voice, będzie właśnie taki! - reklamuje prowadzący, Hubert Urbański w rozmowie z Show. Cóż, u nas cała ekipa po prostu się w nim zakochała!
W podobnym tonie wypowiada się reżyser widowiska, Bartek Jastrzębowski:
Trener wyjątkowy! W żaden sposób nie kalkuluje. Zainwestował w program całe swoje serce - zapewnia. Bardzo emocjonalnie dokonuje wyborów.
To nie koniec - kolega Nergala z jury, Andrzej Piaseczny twierdzi ponadto, że Darski wykazuje duże zainteresowanie pięknymi uczestniczkami show. Ponoć żadnej nie przepuści.
_**Uważaj, on wszystkie dziewczyny tak bajeruje!**_ - mówił Piasek do jednej z uczestniczek podczas castingu i zwracał się do Adama: _**Bajeruj! Nie możesz przecież występować przeciwko swojej naturze!**_
Czujecie się zachęceni do oglądania?