Dwa tygodnie temu Robert Kozyra ostro skrytykował piosenkę i teledysk swojej byłej dziewczyny (zobacz: Kozyra krytykuje Górniak: "Dla mnie to ROZPACZLIWE!"). Wideo do jej najnowszego kawałka określił, jako "rozpaczliwe". Stwierdził też, że jeśli płyta będzie składała się z takich utworów, "to szkoda ją wydawać". Nowy juror Mam talent przyznał także, że dostał od Edyty propozycję przejęcia posady jej menedżera, ale zdecydowanie odmówił. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedz Edyty, która twierdzi, że powiedziała to jedynie dla żartów i z litości.
Zadzwoniłam, bo było mi Roberta tak zwyczajnie po ludzku żal - przekonywała piosenkarka.
Górniak skorzystała też z okazji, by maksymalnie poniżyć Kozyrę. Padło wiele zdań, które musiały go zaboleć. Zobacz: Górniak: "Żal mi Kozyry. STRACIŁ WSZYSTKO"
Kozyra postanowił odpowiedzieć jej, oczywiście na łamach tabloidu. Tym razem w komentarzu dla Faktu zarzuca Górniak kłamstwo i dodaje, że bardziej uraziła ją odmowa współpracy niż krytyka teledysku:
Rozumiem rozżalenie Edyty spowodowane tym, co powiedziałem, ale nie rozumiem, dlaczego ona kłamie. Ja naprawdę nie mam potrzeby mówienia o niej, tylko dziennikarze wciąż mnie o nią pytają - zapewniał Kozyra.
Jutro zapewne ciąg dalszy. Jak myślicie, które z nich kłamie (albo: kłamie bardziej)?