Udział w 13. edycji Tańca z gwiazdami to dla Marty Krupy szansa, żeby wyjść z cienia siostry, która zdążyła zaistnieć w polskim show biznesie dzięki prowadzeniu Top Model i kłótniom z Anną Muchą oraz Anją Rubik. W związku z tym młodsza siostra "Dżoany" postanowiła opowiedzieć dlaczego zdecydowała się na udział w tanecznym show. Przekonuje, że wcale nie dla pieniędzy i rozgłosu, ale aby... wyleczyć złamane serce. Przyznajemy - ciekawa próba ocieplenia wizerunku.
Jestem zaszczycona, że mogę występować w moim rodzinnym kraju. Poza tym udział w Tańcu z gwiazdami to spełnienie moich dziecięcych marzeń – mówi Marta w rozmowie z Party. Przyznaje, że kilka miesięcy temu zakończyła trzyletni związek z chłopakiem:
Miałam złamane serce i myślałam, że mój świat się rozsypał. Dlatego, gdy zatelefonowali do mnie producenci show, nie wahałam się nawet przez chwilę. Zapytałam tylko, kiedy mam najbliższy samolot do Warszawy.
Ciągle jestem w szoku - dodaje. Nagle znalazłam się w nowym świecie, wśród nowych ludzi i obowiązków. Ale życie na wariackich papierach to najlepsze, co mogło mi się przydarzyć. Dzięki temu nie mam czasu rozpamiętywać tego, co się stało i wylewać łez.
Związek, o którym Marta opowiada niczym o boleśnie zakończonej wielkiej miłości, rozpadł się z... rozsądku. Krupa i jej chłopak Julian doszli bowiem do wniosku, że nie ma sensu być razem na odległość.
Czy ta historia trzyma się Waszym zdaniem kupy?